Psa odnalazł mężczyzna, który gdy przejeżdżał obok miejsca gdzie był uwięziony usłyszał skomlenie. Na miejsce zostali wezwani strażacy, którzy wydostali zwierze ze studni.
Pies został przewieziony do przychodni weterynaryjnej, gdzie opiekują się nim specjaliści.
„Pies znajdował się w studni kilka dni, jest w kiepskim stanie. Wyciągnęliśmy mu bardzo dużą ilość kleszczy, pobraliśmy krew i czekamy na wyniki. Trudno określić jego wiek. Ma powyłamywane zęby, połamane pazury.”
– mówi Sandra Jońska, koordynator inicjatywy Cztery Łapy – Żychlin
Nie można ocenić czy pies został do studni wrzucony czy wpadł tam sam.
„W studni, która znajduje się na odludziu, widać, że pies próbował robić podkopy. Za wszelką cenę walczył, aby stamtąd się wydostać. (…) Nie chcielibyśmy jednak nikogo oskarżać. Trzeba natomiast podkreślić, że nie jest to na pewno spokojny zwierzak. Mimo że jest osłabiony, szuka możliwości ucieczki, nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu.”
-mówi Sandra Jońska
Policja obecnie poszukuje właściciela psa. Jeśli okaże się że pies został do studni wrzucony to sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
fot. Cztery Łapy – Żychlin
Najnowsze komentarze